Sesja 109


Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 109

Wrocław, dnia 20-go lipca 2010-go roku

.

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania Ludmiły za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestniczki spotkania: Lucyna Łobos Brown i Ludmiła Markiewicz Faber.

Zgodnie z wolą i życzeniem ENKI, przedstawiam drugą część bardzo dobrego materiału, dotyczącego świadomości ogólnoświatowej – do upublicznienia i opublikowania.

Temat: Wybaczanie. Szacunek. Partnerstwo. Gizamap. Reiki. Dragon. Orion. Inkarnacja. Świat Duchowy. Lęk, strach przed duchami, diabłami, lucyferami. Słowa JEZUSA na obecny czas i 2012-ty rok.

ENKI: Ludmiło, tak się już przysłuchuję ci chwilę i zauważyłem, że zaczynasz na swoje pytania odpowiadać sobie sama. Wysłałem cię do Templariuszy, bo jeśli ta podgrupa – bo to nie jest główna siedziba – ta podgrupa nie wie, że ich głównym programem są nauki templariuszy, to ty im to Ludmiło powoli uświadamiasz i otwierasz im… swoją mową oczy. I to fakt, że nie jesteś sama, że zawsze na każdym spotkaniu wśród tych Templariuszy, nieświadomych, jest Ktoś od Nas, Istot Duchowych. Ktoś, kto kieruje twoimi słowami, Ktoś, kto wlewa Energię w ich umysły. Cierpliwości trochę tylko potrzeba, a staniesz się (…) w tym ugrupowaniu. Trzymają się tych narzuconych odgórnie schematów, które nie mają już miejsca. Trzeba się otworzyć na to, co płynie z Wszechświata – od Nas Ludmiło. Zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi, masz wystąpienie. Powiadasz pięć minut. Na ziemski czas to nie jest dużo. I tutaj powiesz, że masz program przygotowany o wybaczaniu. Wybaczaniu! Polega na tym, że nawet wrogowi się wybacza. Wystarczy, żebyś podjęła temat wybaczania. Dalej już będziemy wkładać słowa w twoje usta i te pięć minut… przeciągnie się – nie wiem, może do dziesięciu lub piętnastu minut. Twoje wypowiedzi będą tak ciekawe, że nikt nie odważy się ci przerwać, więc taka jest prośba do ciebie, żebyś tylko pokrótce przygotowała się na ten temat… wybaczania. Nie mówię, żebyś „małpowała” to… co jest w książce. Ty… masz zrobić początek i otworzyć umysł, a cała reszta popłynie z Kosmosu. Rozumiesz, czy nie bardzo?

Ludmiła: Bądź pozdrowiony Ojcze i Matko, Bracie i Siostro. Czułam, że mam opiekę, bo byłam jakby w studni w poniedziałek i inne osoby to też odczuły. Wiem, poczułam, że mam mówić o wybaczaniu. Sama zresztą to przepracowuję i zaczynam to wszystko widzieć inaczej dzięki Waszej pomocy i opiece. Myślę, że to dotyczy też pewnej sytuacji, która miała miejsce obok, gdzie Lucyna przyjmuje. To też była lekcja dla nas obu i dla wszystkich. Odnośnie wybaczania, wtedy tę książeczkę kupiłam i tu jest właśnie przez skruchę i pokajanie. Wyzwolenie przez wybaczanie. Czy to, bo to pisemnie mam przygotować?

ENKI: Przygotujesz tylko początek, tak jak już powiedziałem ci, a potem słowa twoje popłyną, czyli biedzie tak, jakbyś z przestrzeni kosmicznej czytała a słowa będą przekazywane do twojego umysłu. My Ludmiło wykorzystamy twoje ciało. Zobaczysz, to znaczy ty… nie zobaczysz, bo pamiętać tego nie będziesz, co będziesz mówiła. Potem… powtórzą ci inni, co będą cię słuchać co mówiłaś. Teraz słucham.

Ludmiła: Tak. Najdroższy, zauważyłam, że w poniedziałek, gdy się wypowiadałam, w zasadzie stałam się w cudzysłowie takim wodzirejem. Potem myślałam o czym ja mówiłam, że wszyscy byli tacy zaciekawieni. Nie mogłam sobie przypomnieć.

ENKI: Tak samo będzie przy następnym spotkaniu. Też będziesz tym kanałem, jak to wolisz – albo kanał, albo użyczasz swojego umysłu. Słucham.

Ludmiła: Samuelu, przygotowałam w końcu (zgodnie z obietnicą) swoją stronę internetową i miałam Ci przynieść do wglądu. Tak to wygląda. Pośrodku, tu będzie Dragon. Nie wiem czy mam podać Lucynie, ona spojrzy, czy mam czytać?

ENKI: Nie, może nie będziesz czytała wszystkiego, bo trochę to czasu zajmie. Ja odbiorę Energię. To jest dobre Ludmiło – nie za dużo, zachęcająco. Reiki – to Życie, Reiki – to lekarstwo, Reiki – to otwarta brama do przyszłości, dlatego… ogłoś się jak najprędzej. Przyjdą CI, co będą potrzebować pomocy albo ci, którzy już weszli na tę ścieżkę duchową, więc… to co masz podane… jest prawidłowe. I to możesz, powinnaś jak najprędzej umieścić jako swoją reklamę. Słucham.

Ludmiła: Dziękuję. Ja wpisałam: Reiki – Brama, tyle że nie wpisałam, że do przyszłości. Czy to wymaga jeszcze poprawy?

ENKI: Nie. To możesz… później powiedzieć na kursie. Na początek… to wystarczy. Resztę dopowiesz już na tym, co będzie organizowane, czyli – na kursie.

Ludmiła: Samuelu, prosiłabym o radę. Aha, dziękuję, bo dzięki Lucynie tak wyszło, że tutaj w tej siedzibie będą organizowane kursy. Dziękuję, że tak wyszło, dziękuję za pomoc. Tutaj też rozmieścić reklamę – Internet? A jeśli Internet, to czy znasz jakąś osobę, która pomogłaby mi w umieszczeniu reklamy w Internecie, żebym mogła już ruszyć i pracować?

ENKI: Z takich osób znam… Adriana, który w tej chwili pracuje nad tym projektem GIZA GEOMATRIX, lecz jest trochę obciążony pracą, bo jeszcze mu dołożyli pracy z Ameryki. Znajdzie się taka osoba, która ci pomoże. Poprosisz ją. To nie jest zbyt trudne, by otworzyć swoją stronę internetową i umieścić swoją reklamę. Ludmiło, właścicielka nie ma nic przeciwko temu, by takie kursy miały się odbywać tutaj. Słucham.

Ludmiła: Teraz wysyłam do kogo mogę zawiadomienie dotyczące „GIZAMAP” – zgodnie z umową, tak jak Ci obiecałam. Ciągle to tak pomału idzie – tysiąc sto pięćdziesiąt sześć było wczoraj głosów.

ENKI: I mało i niemało Ludmiło. Mało, jak na skalę światową. To mało. Jeśli chodzi o to, żeby ich tam „podgryzać”, to dużo. Tak… jak wspomniała Lucyna, jest tam teraz „w przeddzień rewolucji”, czyli… ludzie mają już dosyć tej polityki, jaka jest prowadzona. Mają dosyć prezydenta, który nieudolnie zarządza krajem. Żądają usunięcia go. Krew się poleje, bo usilnie bronić będzie swojego stanowiska. Nie będzie to długo trwało, bo EGIPT… jest teraz na ustach całego świata. Do tego dochodzi – PETYCJA, więc jeszcze większy nacisk będzie skierowany na Egipt. Codziennie, jeśli nawet… codziennie po dwadzieścia – trzydzieści osób wysyłać będzie Petycję, to i tak jest dużo. Względny spokój, względny… powtarzam spokój… będzie w miesiącu sierpniu, jeśli chodzi o Egipt, bo mają to swoje wymyślone święto religijne. Burza rozpęta się we wrześniu. Nie potrwa długo. Wojsko, policja jest przygotowana na ludzi. Temu też będzie się przyglądał świat i zażądają szybkiego ustąpienia prezydenta, i całej jego świty, co będzie sprzyjać NASZEMU PROJEKTOWI MISJI RATOWANIA ZIEMI. Tak że wszystko, tak naprawdę Ludmiło, idzie prawidłową drogą i idzie po Naszej myśli. Słucham.

Ludmiła: Cieszę się z tego tytułu. Jeszcze odnośnie strony internetowej, czy wystawiać wywieszki, tu?

ENKI: Same wywieszki Ludmiło nie wystarczą, bo jak wiesz, jak sama zauważyłaś ludzie nie czytają. Wszędzie są rozdawane reklamy przeróżnego rodzaju.

Ludmiła: Ludzie są wręcz „atakowani”.

ENKI: Atakowani, dobre słowo – atakowani, więc… jeśli dasz do ręki taką ulotkę, to i tak będzie wyrzucona do kosza… bez czytania, więc szkoda papieru i twojego czasu. Najlepszym rozwiązaniem jest Internet, co by uruchomić, otworzyć swoją stronę internetową. Co tu jeszcze poradzić…bo wszędzie, tak obserwuję was ludzi – za wszystko trzeba płacić.

Ludmiła: No właśnie. Dziękuję. Rozumiem, że mogę liczyć na Twoją pomoc w tej sprawie, wsparcie?

ENKI: Teraz po naszej rozmowie, naszym przekazie telepatycznym porozmawiamy na ten temat. Słucham.

Ludmiła: Dziękuję. Mam przekazywane dary z tego mojego snu, o którym uprzednio mówiłam, że… Piotr sprzedał krowy. Moje dzieci z Włoch, i że płyną czarnym statkiem. Co ja mam zrobić? Wysłałam im modlitwę o przebaczaniu.

ENKI: Sprzedane krowy, czy krowa ze snu, może oznaczać koniec trudności. Tak, jakbyś oddala, przekazała te swoje zmartwienia. Pod jaką banderą płynie ten statek, czy nie miał żadnej bandery?

Ludmiła: Nie, już mówiłam, że w tym śnie, przekazie, pojechałam do Włoch. Był dom, który przemienił się w okręt i na tym okręcie różne zwierzęta. Takie czyste, spokojne wody, czyste. Wokół delfiny, radosne, szczęśliwe. Córka wtedy myła w brudnej oliwie brudne buty. Syn, jeszcze niżej, bo w „podziemiach” statku, czyli podświadomość, w brudnych smarach myje tłoki. Ciągle jest mi to powtarzane…

ENKI: Mycie, czyli… oczyszczanie. Zobaczyłaś czyste, spokojne morze, czyste wody. Wokół delfiny. Delfin, który jest zwiastunem przyjaźni, zwiastunem miłości. Oczyszczanie – i to ciągle wokół ciebie czyszczenie, zmywanie, oczyszczanie. Może to jedno Ludmiło oznaczać, że czas kłopotów, w jakich się znalazłaś, zaczyna mijać. Stąd to robienie porządków, więc twój sen był dobrą wyrocznią. Wyrocznią, która się spełni!. Słucham.

Ludmiła: To pięknie! Bardzo dziękuję. Dziękuję za opiekę i za prowadzenie, i za Waszą miłość. Dziękuję za wszystko.

ENKI: To… masz, Ludmiło, bo gdyby tak nie było, to bym cię nie posyłał do tych Różokrzyżowców, a tak naprawdę Templariuszy. Tylko ci, co są zgromadzeni u Różokrzyżowców, im się wydaje, że są Różokrzyżowcami. A tylko ta elita zna prawdę. Ty ją niedługo też usłyszysz, jak nabiorą do ciebie większego zaufania. Tak miało być Ludmiło, że Templariusze, kiedyś przed laty, okrzyknięci o spółkowanie, lub że mieli zmowę z diabłem, demonami, byli prześladowani. Potem… oni sami stali się prześladowcami. Zeszli do podziemi. Zmienili nazwę i przetrwali. Demonów… zrobił z nich Kościół, czyli… inaczej mówiąc, religia chrześcijańska. A tak naprawdę Ludmiło, skoro wierzymy, że każdy duch powraca na Ziemię, to kiedy umierasz – bo tak jest – że Kościół chrześcijański uważa, co by ci, którzy mają styczność z zaświatem, mają łączność z demonami; z wysłannikami szatana, więc do takiej zadumy chciałbym cię nakłonić – skoro ludzie umierają, stając się duchami, potem ci ludzie, jako Istoty Duchowe mają styczność z żywymi – to… czy wszyscy są demonami? To tak… jak gdyby ten, co już wcieli się w ciało, też jest demonem? Ty, Lucyna, inni, macie w tej chwili powłokę. Kiedy tę powłokę zrzucacie, to co? Jesteście wszyscy wysłannikami, sprzymierzeńcami szatana, czy jesteście demonami? I tą bzdurą ludzie byli karmieni przez tysiące lat, podciągając Istoty Duchowe pod demony. Dlatego też… Templariusze byli bardzo prześladowani przez chrześcijan, bo każdy z nich… miał tę możliwość albo te zdolności porozumiewania się z zaświatem. Z tego by wynikało, że wszyscy oni mieli styczność tylko i wyłącznie z demonami. Rozumiesz Mnie? Po to jest to robione, mówione Ludmiło, co by ludzi trzymać w strachu. Człowiek, istota ludzka, która się boi, staje się posłuszna. A czym można człowieka postraszyć? Duchem – i to złym duchem, samym szatanem, albo tymi, którzy służą szatanowi. Tak naprawdę… Świat Duchowy – skoro Ja też byłem na Ziemi – też może powinienem być uważany za demona? Czy BÓG W SWEJ MIŁOŚCI, DOBROCI, JAKĄ POSIADA, STWORZYŁBY TYLKO ZŁE DUCHY? CZY TO JEST WYOBRAŻENIE I PRZEKAZ TYLKO TYCH LUDZI, KTÓRYM ZALEŻY, CO BY SIĘ RESZTA LUDZI BAŁA. ROZUMIESZ?

Ludmiła: Tak… Kiedyś byłam tym straszona. Bardzo się bałam póki Cię nie poznałam i Silwa, Reiki i Lucyna. Bałam się duchów. Straszono mnie tymi złymi duchami. To zło, to nieprawda. Zauważyłam, że tam u tych Templariuszy, też straszą. Zaczynam mówić o sferze duchowej, że wszyscy jesteśmy tymi duchami wcielonymi w materię inkarnacji – to boją się, ukrywają się. Wszyscy słuchają tego prowadzącego, że to trzeba być uważnym, nie słuchać, czyli… takie zamknięcie, zastraszenie, takie klapki na oczy, no… takie „okulary” na oczy. Nie chcą zobaczyć.

ENKI: No właśnie Ludmiło. To z tego wynika, ze BÓG w pierwszym założeniu… stworzył całą armię złych duchów, którą wy ludzie nazwaliście… demonami, więc… Ja, ty, Lucyna, też jesteśmy wszyscy demonami? Tylko w tej chwili… wy posiadacie materię – Ja jej nie posiadam. Kiedy opuścicie, zrzucicie materię, będą się was bać ci, którzy materię posiadają. Czy takie było założenie BOGA? Pomyśl trochę Ludmiło.

Ludmiła: Nie, absolutnie nie. Właśnie przez to, że zostaliśmy podzieleni – sama to przerabiałam. Wszystkie moje „trzy ja” chodziły osobno. Zezwierzęcenie. Stado niewolników. Zastraszonych, co by broń Boże samo nie myślało. Posłuszeństwo, nakazy, strach. Niewolnik, niewolnicy. Czym można rządzić? Zastraszonym tłumem! Psychologia tłumu.

ENKI: Tak… i jeszcze raz… tak! Dlatego to… warto byłoby zgłębić tę wiedzę na ten temat – demonów, czy sług szatana. I tam się dopiero dowiesz, jak faktycznie wygląda prawda. Bóg… nie ingeruje w wasze życie, bo po to właśnie dostaliście rozum i wolną wolę, ale nad tą wolna wolą… czuwają w tej chwili kapłani, pozbawiając was tak naprawdę wolnej woli, karmiąc… zakłamaniem, karmiąc… strachem jaki jest wokół. Pewnie, lepiej nie słyszeć, lepiej… nie widzieć. Bać się trzeba. Kogo się bać? Demonów. Demonów, których, tak naprawdę… NIE MA! Są Istoty Duchowe… bardziej lub mniej rozwinięte duchowo. Są takie Istoty Duchowe, które po opuszczeniu ciała są bardzo prymitywne. Zaczynają się dopiero uczyć, szkolić. Po co są te wszystkie zejścia na Ziemię? Czy to jest wymysł Boga – ot, tak sobie, żeby się mógł zabawić? Czy po to, żeby dać wam, istotom ludzkim szansę doskonalenia się, zrozumienia nauki? Tak to wygląda pokrótce Ludmiło. Słucham.

Ludmiła: Odrobienia nieświadomych błędów z pokolenia na pokolenie przekazywanych, tych łańcuchów karmicznych, tego zniewolenia. Tak jak ja płakałam, nie wiedziałam dlaczego. Dziękuję za Twoją pomoc. Dziękuję, że jestem coraz mądrzejsza i mądrzejsza. Wybaczanie. Nie „oko za oko, ząb za ząb”, program babiloński. Partnerstwo. Szacunek.

ENKI: Właśnie ten program będziesz mogła przedstawić w swoim wystąpieniu, bo w tym wybaczaniu jest także sens zrozumienia. Bo jeśli nie zrozumiesz tego sensu swego istnienia… tu na Ziemi, po co jesteś; to… nie zobaczysz w drugim człowieku… tego samego, po co ty… tu przyszłaś. Czyli… przyszłaś tu po to, żeby się czegoś nauczyć, przerobić jakiś program, jakąś lekcję. Zrozumiałaś? I tak samo… ten drugi człowiek, który jest koło Ciebie – ma też program, tylko… może inny do przerobienia. Jeśli widzisz w drugim człowieku zło, to tak samo, jakbyś to zło… zobaczyła u siebie. Jeśli wybaczysz, chociaż nie znasz tego drugiego człowieka, albo jeśli znasz – ktoś z rodziny, kto wyrządzał ci krzywdę przez te wszystkie lata, ty… zaczynasz wybaczać. Wybaczasz, bo zrozumiałaś, że ten drugi człowiek… też przyszedł na Ziemię po to, żeby przerobić swoją lekcję, więc… nie wystarczy powiedzieć – wybaczam ci. Trochę mało. Tu trzeba… gdzieś tam głęboko w sobie – wybaczyć, bo program tej drugiej osoby jest jednakowo ciężki… jak twój, gdzie przerabiacie to Oczyszczanie. Tak samo… ta druga osoba widząc cię, wybacza ci. I na tym właśnie polega to wybaczanie… Ludmiło, żeby zobaczyć, że każdy człowiek… będąc tu na Ziemi, przychodzi po to – po raz kolejny i jeszcze raz kolejny – żeby odrobić swoją lekcję, czy nawet coś z przeszłości wcześniejszej, po to, żeby kiedy wróci, wrócisz do Świata Duchowego, był – była lżejsza, mądrzejsza. Wtedy będziesz mogła wspiąć się na wyższy poziom. Potem, kiedy wrócisz na Ziemię, twój program będzie lżejszy, więc… nie mając urazy do drugiego człowieka… ty się wzbijasz, ty się oczyszczasz, ty się doskonalisz. I na tym właśnie polega wybaczanie. Karmili was przez te wszystkie lata bledną nauką. Karmili was przez te wszystkie lata… strachem przed duchami. Każdy… kto żył na Ziemi… staje się duchem. Czy każdy… kto żył i umarł – jest złym duchem, jest demonem? I ten program, który przez pokolenia wam przekazywano, tak głęboko jest zakorzeniony, że trudno wam teraz zrozumieć, że nie ma tak naprawdę demonów, czy skrajnie złych duchów. Są tylko niedoskonałe duchy, które się oczyszczają. Oczyszczają się przez następne i następne zejścia na Ziemię. Rozumiesz?

Ludmiła: Czy modlić się za takie duchy z „szarej sfery” – powiedzmy?

ENKI: Nie musisz się modlić. Taki duch, wcześniej czy później, wraca na Ziemię i ma swój program do przerobienia.

Ludmiła: Rozumiem, zostawić.

ENKI: Zostawić – oczywiście. Przede wszystkim… nie bać się i nie otaczać się tą zasłoną, energią słów i myśleniem, że wokół ciebie czyhają na ciebie same demony. Rozumiesz?

Ludmiła: Rozumiem. Dziękuję.

ENKI: Słucham.

Ludmiła: Dziękuję za piękną lekcję. Ja już tak pojęłam – zobacz w drugim człowieku swoje błędy. Ta książeczka pięknie mówi: „Posłałem do ciebie Nauczyciela, nie zrozumiałeś lekcji. Boli, coraz bardziej i bardziej.”…

ENKI: No właśnie, bo jeśli nie zrozumiesz swojej lekcji, którą przerabiasz teraz, wrócisz ponownie. Ale kiedy opuścisz materię Ludmiło, to wcale nie staniesz się demonem, sprzymierzeńcem szatana. Będziesz w dalszym ciągu duchem niedoskonałym, który potrzebuje dalszego doskonalenia, więc po krótszym, dłuższym okresie pobytu w zaświatach, powracasz… bogatsza o doświadczenia z poprzedniego życia, bo kiedy jesteś w materii, to nie pamiętasz… co było wcześniej. Natomiast, kiedy jesteś duszą… pamiętasz wszystko. Wszystkie swoje poprzednie wcielenia. I teraz możesz zrobić podsumowanie wszystkiego i wybrać zupełnie nowy program życia. Tak to wygląda. To jest Ludmiło bardziej proste… niż ci się wydaje. Proste w zrozumieniu. Słucham.

Ludmiła: W kartach Anielskich Samuelu, skoro już mamy tak piękne tematy duchowe, są przedstawione karty: demon, szatan, lucyfer, lęki. Czy to jest ten nasz stan uwięzienia w tych naszych lękach?

ENKI: To są te lęki i wymysły imion nadanych przez ludzi.

Ludmiła: Właśnie, tak już do tego doszłam.

ENKI: A dokładniej mówiąc – PRZED ŻYCIEM JEZUSA NA ZIEMI NIE BYŁO TAKICH IMION, JAK SZATAN, LUCYFER, DIABEŁ.

Ludmiła: Na mnie mówiono strasząc – „ty jesteś diabłem wcielonym”.

ENKI: Diabeł wcielony, który straszy… Kiedy chrześcijaństwo obrosło w „piórka”, to dopiero wtedy… zaczęto wymyślać przeróżne srogie nazwy imion, co by straszyć ludzi, zastraszać dzieci.

Ludmiła: Samuelu Kochany, Ojcze i Matko, Bracie i Siostro – powiedz mi proszę, szykuje się ślub mojego chrześniaka i znów, tak jak w przypadku komunii u córki, wszystko mnie odpycha.

ENKI: Komunia mogła cię odpychać, ale co masz przeciwko ślubowi? Tego nie wiem.

Ludmiła: No właśnie. To może wychodzą moje nieuświadomione lęki. Dobrze, że to powiedziałam. No bo partnera nie mam, kasy. To może jest ta przyczyna.

ENKI: Dokładnie, właśnie to, bo innych przeszkód nie ma. Komunia… to jest wymysł kapłanów, ale ślub? Przecież ślubował Józef… Maryi. Można wymienić inne śluby, więc nie widzę przeszkód, żebyś miała nie pójść. Zawsze można powiedzieć młodym, że „w tej chwili nie mogę dać wam prezentu, lecz kiedy tylko stanę na nogi, to obiecuje, że wam pomogę”. Ciepłe słowo. Byłabyś źle postrzegana przez rodzinę, gdybyś nie poszła.

Ludmiła: Czyli… to moje wewnętrzne opory, lęki.

ENKI: Wystarczy tylko porozmawiać, wyjaśniać swoją sytuację i pójdź. Po prostu… pójdź. Będzie im miło, kiedy będziesz.

Ludmiła: No tak, ale… wraz z osobą towarzyszącą. To głupio pójść samej Jest kilka takich ukrytych kwestii.

ENKI: Ludmiło, to jest tylko zakodowane w twoim umyśle – sama. A ile par, będących nawet po ślubie, tak naprawdę… jest osobno? Nawet… będąc w małżeństwie. Przyglądam się wam – wiele małżeństw… tak naprawdę jest samotnych. Gorsza jest samotność ta, Ludmiło, kiedy jest się niby we dwoje, a tak naprawdę… jest się bardzo samotnym, więc jaki kłopot w tym widzisz, że te małżeństwa, pseudo-małżeństwa, które będąc razem… tak naprawdę patrzą wilkiem na siebie. Czy będą zadowoleni, szczęśliwi, radośni? Na pewno nie. Ty, będąc sama… możesz być radośniejsza, bo nie masz tego obciążenie, że ta druga osoba… patrzy na ciebie wilkiem. Zrozumiałaś?

Ludmiła: Pięknie dziękuję.

ENKI: Zaproś Nas i już nie będziesz się czuła samotna.

Ludmiła : To już zapraszam bardzo serdecznie we wrześniu.

ENKI: A do września może się jeszcze dużo zmienić. I znajdzie się taka osoba towarzysząca, ale nie odmawiaj pójścia na ten ślub.

Ludmiła: Tak, pewnie mam pójść na ten ślub. Jestem wdzięczna. Dziękuję za wszystko. Za Waszą miłość najpiękniej jak potrafię, za to, że każdego dnia jestem mądrzejsza i lepsza.

ENKI: Tak powinno być Ludmiło. JEZUS POWIEDZIAŁ SŁOWA TAKIE: „NIE UJRZYCIE NOWEJ ZIEMI, KIEDY TO NIE STANIECIE SIĘ JAK TE DZIECI. STAŃCIE SIĘ JAKO TE DZIECI, A NOWĄ ZIEMIĘ UJRZYCIE”. Jezus… miał na myśli ten czas, który nadchodzi, czyli… po roku 2012-tym.

Ludmiła: Trzeba jakoś przetrwać.

ENKI: To… co jest teraz, nie może przejść do Nowego Świata. Przemiana. Trzeba przetrwać – tak, masz rację Ludmiło. Słucham

Ludmiła: Czy moja sytuacja poprawi się, jeśli zacznę pracować Reiki i nad sobą oczywiście, jeszcze przed rokiem dwunastym?

ENKI: Myślę, że jeśli szczerze z wiarą, posłuszeństwem, zaufaniem do Nas prawdziwym weźmiesz się do pracy, to jeszcze ten rok… przyniesie ci dochód z kursów Reiki, z zabiegów Reiki Ludmiło. Tylko trzeba będzie ruszyć z tak zwaną ziemską reklamą, która jest niezbędna i bardzo pomocna w pozyskaniu ludzi. Słucham

Ludmiła: Dziękuję za wszystko. Praca. Dziękuję, że jestem wybrańcem. Czuję się zaszczycona tym wyborem. Dziękuję.

ENKI: Tak właśnie masz mówić Ludmiło. A na razie, to trzeba będzie się zapytać właścicielki tego lokalu, czy będzie w stanie ci pomóc. Czy to wszystko?

Ludmiła: Dziękuję. Zapraszam do siedziby Różokrzyżowców, żebym była waszym kanałem i przekazała to, co mam przekazać, powiedzieć.

ENKI: Słowo powiedziałem na początku. Słowa dotrzymuję. Staniesz się kanałem, a twój temat… to wybaczanie i strach. Strach, który trzeba usunąć. Strach, który został przekazany przez kapłanów, tych chrześcijańskich. Tak?

Ludmiła: Jeszcze jedno pytanie. Kochany Mój, powiedz mi odnośnie Reiki. Czy materiały własne na tym oprzeć z Dragonem, dyplomy, czy używać starych dyplomów?

ENKI: Nie zaczynaj od całkowitej zmiany, bo ludzie nie wszyscy zrozumieją, więc trzeba powoli wprowadzać nowości. Trzymaj się jeszcze starych schematów, a dopiero potem… można użyć nowych symboli, znaku – takiego, jakim jest Dragon. Nie w tej chwili. Zrozumiałaś?

Ludmiła: Ale to już mam przecież sporządzone.

ENKI: Tak, ale ty go znasz, lecz ludzie nie znają, co to jest Dragon. Rozumiesz? Jeszcze pokutują błędy nauczania.

Ludmiła: Wyczytałam w Internecie –  „Biały Smok”.

ENKI: Można i tak nazwać Dragona – „Biały Smok”, ale to już jest nowość. To jest stare, ale jednak…nowość. Dragon, DRAGON… ZABŁYŚNIE… dopiero powiedzmy na początku lub pod koniec roku dwanaście. Jeszcze nie teraz. ORION, SAM ORION został bardzo zbezczeszczony przez religię katolicką… pod tym względem, tymi słowami, że całe zło pochodzi z Oriona.

Ludmiła: Hm… my z Oriona pochodzimy – Lucyna, ja i…

ENKI: To z tego wynika Ludmiło, że jesteście złymi ludźmi według religii katolickiej.

Ludmiła: No, takimi nas uczyniła, póki żyliśmy według ich kryteriów.

ENKI: Oby takich ludzi „złych” jak wy… przybywało na Ziemi, to uwierz Mi Ludmiło, mielibyśmy o pięćdziesiąt procent mniej pracy… niż mamy teraz! Rozumiesz?

Ludmiła: Tak. Tak. Dziękuję.

ENKI: Więc bądź dumna i ciesz się z tego swojego pochodzenia. A tych, którzy złorzeczą, to czas jest krótki. Rozliczenie będzie bardzo trudne… dla nich! Ludmiło, czy to wszystko?

Ludmiła: Tak. Pięknie dziękuję.

ENKI: Ja też ci dziękuję za to miłe spotkanie. Spotkanie, jakie mieliśmy tutaj, dzisiaj.

Ludmiła: Pięknie dziękuję.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com